czwartek, 24 maja 2012

czwartek







Owszem, mam ciężki charakter. Tłumię w sobie wszystko co leży mi na sercu i czasami nie potrafię wygadać się nawet najlepszej przyjaciółce. Często pyskuje i wybucham agresją, nie potrafię się powstrzymać i przestać. Zbyt często się kłócę, ranię tych na których mi naprawdę zależy i ciągle mówię coś czego nie powinnam. Zbyt często płacze.ale to tylko ja.starająca się cokolwiek zmienić raz mi to wychodzi innym razem nie.
Dzisiejszy dzień jakoś zleciał - rano technika potem trening strażacki później powrót na 2 ostatnie lekcje.
Następnie trening do duetów i tak zleciło.Jest około 18 a ja od niedawna w domu.
Nie mogę się ruszyć.Bolą mnie nogi auuu ,nie mogę się nawet przekręcić.Ciekawe co z tego wszystkiego wyjdzie(układ ułożony w trzy dni? of course.brawko!).Może nawet jak damy radę  na zawodach wstawię tu jakiś filmik.Zobaczymy.Jutro zawody ,potem znów ostry zapieprz  i trening najpierw drużynowo później we dwie.Umre.Poza tym są dwie rzeczy/sprawy ,które nie dają mi  spokoju.Jedna zła druga dobra.Zaczynę od tej lepszej (dla oczywistego rozluźnienia atmosfery) no więc ostatnio w pewnych sprawach układa się po mojej myśli i się z tego cieszę lecz jednak nadal nie opuszczają mnie  mieszane uczucia.mhm
a druga ta zła dotyczy tego ,że zawiodłam się na paru osobach.Mam dość tego.Brak słów.Nie mam siły
Idę odpocząć.Poczytać.Będzie dobrze Klaudynko.Serio.Będzie.




ładne slowa



ostatnio codzienność

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz