czwartek, 27 grudnia 2012

Abyście nigdy nie zwątpili, nie znużyli się, i nie zniechęcili.

Mogę wstawać rano i robić ci śniadanie, mogę dotykać z czułością 
twoich dłoni, mogę na ciebie patrzeć i nie mówić nic, mogę być,
 a potem znikać, jeżeli nie chcesz czuć przy sobie mojej obecności. 
Mogę stać w deszczu i całować twoje usta, raz gorące, raz zimne i 
myśleć o tym, o czym myślisz. Mogę patrzeć wciąż w tę samą stronę, 
co ty lub patrzeć w przeciwnym kierunku i mówić ci, co się 
dzieje po drugiej stronie. Mogę opowiadać ci historie, które we 
mnie mieszkają i malować maki na ścianach przez cały tydzień
 i zamalowywać je po twoim powrocie, jeśli nie przypadną ci do gustu.
 Wszystko jest kwestią smaku, chwili, sposobu patrzenia - wykorzystaj
 to wszystko jak możesz, bo za sekundę wszystko może się zmienić 
i nigdy już nie zobaczysz cienia mojej sylwetki na ścianie. 
Bierz mnie garściami, oddychaj moim powietrze i nie patrz 
mi zbyt głęboko w oczy, bo każdy kolejny rozbitek jest tam 
zupełnie sam i nikt mu nie pomaga, gdy tonie z uśmiechem na twarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz