wtorek, 1 października 2013








Oddaj się lub poddaj się.
Ja będę wyć do pustego nieba, choć dobrze wiem, że to i tak niczego nie da,
Będę czekać aż powrócą tu zmęczone echa mego głosu wierząc, że usłyszę Twój wśród nich,
I będę żyć na krawędzi cienia, na ostrzu prawdy nie szukając usprawiedliwienia.
Dla tego losu wszystkich ludzi bez imienia, bo ludzie to przyczyny a znaczenia to skutki.
Moja pieśń, moja miłość, nie czekamy na nic, gramy swoją rzecz, wielką rzecz z rzeczy małych.Dobrze wiemy kim jesteśmy dla nas będąc nikim dla nich.
(cicho)W koło ani żywej duszy, we mnie też, (cicho)W koło żadnego odgłosu, we mnie zew,  Zaczyna swą pieśń, młodość smutna, wściekła,
Znowu wszystko o nas, bez nas.Wchodzę na krawędź jak wtedy gdy byłem ptakiem. Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem.



















szkoła,szkoła,szkoła.lekcję lekcjami ale zgarnęłam dziś piąteczkę z angielskiego z czego jestem bardzo dumna.jakoś sobie radzę.teraz siedzę słucham najlepszych piosenek.wieczorem dyskoteka i lesbianpartypro i  cała noc z misiami.oby tylko  dotrwać do końca tego tygodnia 
i wyjeżdżamy,uwielbiam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz