wtorek, 17 czerwca 2014

Z dziennika nieposkładania -My, ludzie, chorujemy na własną przeszłość.



2721 fd9b2721 fd9b


W okół mnie tysiące życzliwych osób a ja czuję się tak jakbym żyła na krańcu świata.Niebo nie jest już nawet niebieskie.Już nie.Może i idą wakacje,nowe możliwości,zaświeci słońce,coś się znów we mnie zmieni.Prawdopodobnie otworzę się i zyskam kolejną dziurę.Skończę z samokrytycyzmem i desperacją.Gubię się w pomiędzy "być" a "nie być". Wpadłam w tą psutą przestrzeń.Nic nie cieszy mnie tak jak dawniej.Chyba już z tego wyrosłam?Nie czas użalać się na sobą,tak myślę.Jest tyle ważniejszych spraw niż moje delikatne serce.Chyba zbyt szybko się denerwuję i równie szybko popadam w jakąś chorą melancholię.Jestem rozczarowana moim życiem i ludźmi. Tym, że  nie jest dziś dobrze, że nie mam siły a nie mogę okazać tego nawet przez sekundę. Nigdy. Czuję smutek.Czuję się zmieszana.Muszę znów zacząć zauważać radość i przyjemność z prostej codzienności.Nie wiem co się dziś ze mną stało.To jeden z tych dni,w których wstajesz rano lewą nogą i wiesz,że wszystko będzie do kitu.Musiałam sobie ulżyć.Swoje niezadowolenie i całą złość,zamiast tłumić w sobie zamieniam na słowa.Dobranoc(czekam na nowe,lepsze? jutro)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz