Dziś nie czuję swojego ciała,swoich mięśni.Lubię to,lubię .To chyba najprzyjemniejszy rodzaj bólu jakiegokolwiek w życiu doświadczyłam.To ten z satysfakcją.Świetna sprawa.Hmm sobota,hmm wstałam o 13,wspałam się za calluuutki tydzień,posprzątałam,wpadła M,odwiedziłam babcie i do pysiaczków.
Lubie takie wieczory z wami hahha tango,dzieci neo,gofery,bitwy na śnieżki,najukochańszą pod słoneczkiem białą czekoladę i mnóstwo pozytywnej energii ,która od was debile emanuję.Poprawa humoru . Zdecydowanie po ostatnich dniach była mi potrzebna.Cieszę się też tego,że wakacje zapowiadają się naprawdę dobrze.Oferty przejrzane,są plany.Oby wszystko wypaliło.Ale niestety do tego cudownego momentu gdy będę mogła pakować się wreszcie i zwiewać daleko od Łochowa jeszcze sporo czasu.A co ostatnio robię?Nic tylko 50 twarzy Greya.Zaczytuję sie bez końca.Jest druga w nocy,to chyba późno chociaż mogłabym przy tym polemizować.Bo późno to pojęcie względne.
NIGDY NIE JEST NA NIC ZA PÓŹNO
Bo ona ona różne ma imiona
Jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
Bo ona ona imiona różne ma
Jedni wołają ją szczęście, niepojęte
Inni pani na K
Nigdy nie jedz białej czekolady! Tam nie ma wgl kakaa! sam cukier xd wybacz za moją obsesję.
OdpowiedzUsuńsuper blog, love,
xoxo
jak ja kocham biaaaaałą czekoladę
Usuńdziękuję miło mi xo xo