I teraz byłam sama. Siedziałam i wsłuchiwałam się
w deszcz. Gdybym umarła, nikt nie uroniłby łzy. Nie żeby mi zależało na
płaczu. Ale to aż dziwne, do jakiego stopnia można być samotnym. Cały
świat jest pełen takich samotnych pierdoł jak ja. Siedzą i
słuchają deszczu, zastanawiając się, gdzie się wszystko podziało.Chcę uwierzyć w sny, chcę znów poczuć nadzieję, chcę znów myśleć, że wrócisz.
— ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz