poniedziałek, 19 listopada 2012
Przeważnie, przeważne zachowuję się poważnie
To chyba już u mnie całkiem normalne,całodzienne bicie się z własnymi myślami,złym samopoczuciem żeby potem o godzinie 23 wziąć się za to co naprawdę istotne.Wieczorne refleksje wpędzają w otępienie,no i jeszcze jakbym mogła zapomnieć - zawroty głowy z przemęczenia w szkole dołożyły swoich ,niejakich starań- great.Przyszła mi właśnie pewna dosyć głupia,może groteskowa myśl ale zapisze to tu no bo chodzi ,że ja chyba jestem jak kot,chociaż może nie. Na pewno nie jestem tajemnicza jak kot. Ani zabawna. I urocza.Ale jestem leniwa, zupełnie jak one. Chodzę własnymi ścieżkami, motywy mojego postępowania są niezrozumiałe.Jestem niezależna, często robię na złość. I chcę być najważniejsza. To zdecydowanie jest istotne.Każdy kot chce być najważniejszy, zwłaszcza dla ludzi, których obdarzył sympatią.Koty nie lubią, gdy głaszcze się inne koty.Tak zdecydowanie.Właśnie przeczytałam to co przed chwilą i wy mieliście okazje ujrzeć na własne oczy i mam ochotę walnąć się tak mocno,z caluteńkiej siły w głowę żeby w końcu coś tam coś naskoczyło,zmobilizowało do działania ,oczywiście racjonalnego myślenia( w ogóle jakiegokolwiek sensownego) i niemyślenia o pewnych sprawach.Bo coś moja kobieca logika i zdolność eliminacji niepotrzebnego nadmiaru uczuć w serduszku ostatnio ucierpiała albo po prostu nigdy tego nie posiadałam.Takie widać życie zwierząt.No cóż powinnam spać,czytać,wypoczywać a nie znów zawalam noce.Kawa się skończyła,będę zdychać.Ten tydzień to po prostu jeden wielki pierdolnik bez opcji "sprzątnij". Trzeba dobrnąć do końca,do piątku,do soboty.Nawiązując do soboty,zapowiada się ciekawie mhm.Dziś 19,cudem uniknęłam odpowiedzi.Dobrze ,że więcej tych dziewiętnastych dni listopada w tym miesiącu się nie spodziewamy.Miałam napisać tu także malutkie podziękowania pewnej Martynie za to ,że wpadła zabrała mi pół szafy,narobiła bałaganu,kazała uczyć się "tańczyć" i wybiegła.Kochany mistrzu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz