piątek,piątek,piątek,piątek.kocham,uwielbiam.jestem już po egzaminach i cieszę się ,że w końcu mamy weekend,czekałam przecież na to takk dłuuugo.ULGA.wielka,ogromna.co dziś robiłam?
mam w sumie chwilkę więc mogę wam streścić - start 6.50,łazienka,serek,samochód i do szkoły,egzamin,spódniczka,czarny długopis i zimna hala sportowa.Later - mróz,chłód,czerwone policzki,kościół I w końcu dom - META.niespodzianka urodzinowa dla braciszka STO LAT KUBA,jesteś kucharkę, sprzątaaaanie,lekcje i miły wieczór z M.
przy tobie to ja nigdy nie schudnę.dooobra dietę zacznę z nowym kalendarzem.*uwierz w to uwierz w to uwierz* .teraz chyba już idę spać.jutro znów poranna pobudka i w końcu upragniony shopping,Warszawa z kotami.lubię to.lalallala posłuchajcie piosenki,cały dzień gwałcę replay
EVERYTHING'S OK
Ciągle dawaj mi nadzieję na lepsze jutro
Ciągle obdarzaj mnie miłością, żebym odnalazła drogę
Przez ten ciężar, który czuję
Po prostu potrzebuję kogoś, komu mogłabym powiedziec "wszystko jest w porządku"
Obudziłam swoją zmęczoną głowę
Wywlekłam się ze swojego łóżka
I powiedziałam: "Jakim cudem ja ciągle podążam dalej?"
Nic nie idzie dobrze, cienie zabrały światło
I powiedziałam: "Jakim cudem ja ciągle podążam dalej?"
Czasami potrzebuję trochę słońca
I czasami potrzebuję ciebie
Ciągle dawaj mi nadzieję na lepsze jutro
Ciagle obdarzaj miłością, żebym odnalazła drogę
Przez to zabałaganione życie, które dla siebie stworzyłam
Niebo wie, że potrzebuję małej
Nadziei na lepsze jutro
Ciągle obdarzaj mnie miłością, żebym odnalazła drogę
Przez ten ciężar, który czuję
Po prostu potrzebuję kogoś, komu mogłabym powiedziec "wszystko jest w porządku"
Oddałam ci swoją nadzieję
Kiedy miałeś wczesne połączenie
I powiedziałeś: "Nie mogę iśc dalej
Teraz potrzebuję tego z powrotem
Bo brak mi całego tego dobra
I nie mogę iśc dalej."
Tak,czasami po prostu potrzebuję trochę słońca
I czasami potrzebuję ciebie
Wszystko jest w porządku, wszystko jest w porządku
Czasami potrzebuję trochę słońca
I czasami potrzebuję ciebie
Hope for a better day
jak ten czas szybko leci-mówiłam a dokładnie pisałam to na tym blogu już chyba setki razy ale lubię czasem stwierdzać rzeczy oczywiste.prędkość,ciągły bieg czasu pochłania nas ,irytuje,smuci i na nowo zaskakuję.nie chcę tego bo wiem ,że kiedyś przyjdzie taki dzień kiedy wszystko przeminie,cała młodość,wspomnienia,przyjaźnie-cała ja.od koniuszków palców do czubka głowy chcę być zawsze młoda,wolna,nieproblematyczna.z każdym dniem staję się coraz to starsza,grubsza,poważniejsza na razie może te zmiany są znikome ale boję się,obawiam ,że kiedyś przypadkiem zasnę jak gdyby nigdy nic z książką przed kominkiem i wszystko,całe moje życie będzie jak jeden krótki sen.obudzę się jako sześćdziesięcioletnia babcia,z kilogramem zmarszczek i kolorem siwym dominującym w mojej fryzurze,ale to nieważne z tym bym sobie poradziła ale najgorszym było by obudzić się z myślą *co ja do cholery tu robię,moje życie było bez sensu,nie zrealizowałam swoich planów i spełniłam marzeń nawet nie dążyłam do ich realizacji,jestem w dupie* NIE CHCĘ TEGO.nie chcę dorosnąć,to straszne. dobranoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz