Come on skinny love just last the year
Ostatki jak to już ostatki,udały się.
Miły poranek u Marty z kotami i do kościoła.Lubię spacerować ale ta pogoda mnie dobija ale w końcu mamy zimę.Stwierdzam,że muszę się zacząć cieplej ubierać bo inaczej może to się skończyć zapaleniem płuc czy innym cholerstwem.Te dni,tygodnie,miesiące pędzą jak oszalałe -za 4 dni mikołajki,za 10 próbne,za 22 dni święta,za 29 sylwester.Już tylko 108 zimnych dni pozostało do tak wyczekiwanej przeze mnie ,najukochańszej wiosny no i w końcu za 207 dni wakacje,damy rade.
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz można żyć bez powietrza!
ciepły koc na zmarznięte nóżki,laptop,herbatka i czujesz ,że jesteś szczęśliwa
chociaż na chwilę,warto
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
zimo,zimo kocham cię
ale niech będzie trochę cieplej,błagam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz