Mówili,że bez [miłości] będę szczęśliwsza.
Mówili,że będę bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam.Do dziś.
Teraz wszystko się zmieniło.
Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez
ułamek sekundy,niż żyć setki w kłamstwie.
Dawniej wierzono,że [miłość] jest
najważniejszą rzeczą pod słońcem.
W imię [miłości] ludzie byli w stanie
zrobić wszystko,nawet zabić.
Potem wynaleziono lekarstwo na [miłość]...
Ze wszystkich chorób najgorsze są te,które pozwalają człowiekowi wierzyć,że ma się dobrze.
[...]minęło już tyle lat,od kiedy [..]zaklasyfikowali miłość jako chorobę.Wiele osób zostało wyleczone już dawno,że nawet nie pamięta objawów choroby.Przeraża mnie myśl,że zalążki choroby ciągle krążą w moich żyłach.Wydaje mi się czasem,że wręcz czuję,jak panoszą się w moim ciele niczym coś zepsutego.Mam wtedy wrażenie ,że jestem brudna.Po zabiegu będę na zawsze bezpieczna i szczęśliwa.Czasem o tym śnię-ręcę mam zimne i suche,a moje serce bije spokojnie ,i w tym śnie wiem,że zawsze będzie tak biło tak miarowo,bez gwałtownych porywów,po prostu bum,bum,bum,i tak aż do śmierci.Po zabiegu będę bezpieczna i wolna od bólu.Nie zawsze jednak życie było takie proste.
W szkole mówili nam o dawnych czasach,kiedy ludzie nie zdawali sobie sprawy,jak poważną chorobą jest miłość.Przez długi czas postrzegano ją nawet jako c o ś d o b r e g o, coś,na co czekało się z utęsknieniem.I to właśnie jedna z przyczyn dlaczego miłość jest niebezpieczna "zalęga się w umyśle tak,że człowiek nie jest w stanie jasno myśleć ani podejmować racjonalnych decyzji dotyczących własnego życia".Ludzie myśleli ,że cierpią na coś innego-stres,problemy z sercem- nie zdając sobie sprawy,że tak naprawdę w większości wypadków to symptomy właśnie tego.
Niewidzialna choroba wciąż krąży w pobliżu,oplata wokół nas swoje macki,dusi.Widziałam mnóstwo ludzi [...] jak zaciągnięto ich na zabieg tak umęczonych i wyniszczonych miłością,że gotowi byli wydrapać sobie oczy albo nadziać się na drut kolczasty,niż żyć bez choroby.
Oto najbardziej zdradliwa choroba na świecie : zabija człowieka,gdy go dopada,i wtedy,gdy go omija.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz