sobota, 1 września 2012

Nie wiem co zrobić ze swoim życiem, więc chyba zrobię sobie herbatę.




dzień wyjątkowo się udał.sama ja z Elizą ostro gotowałyśmy a cooo 
kucharki  z nas.tort? -zrobiony 
ciasteczka? - upieczone.wcale nie chciało nam się wymiotować od nadmiaru bitej śmietany,czekolady ,borówek malin i innych ,nieeeee wcale.jutro  mhm kościoł?  a potem Barchów.








mam ochotę obejrzeć film.jutro ostatni dzień wakacji.to przygnębiające :< cieszmy się tym co nam zostało.i zaczną się poniedziałkowe problemy,wstawianie o 6 i kartkówki z matematyki.ajjjć 
podsumowanie wakacji ukażę się tu możliwe ,że jutro albo w poniedziałek.zobaczymy.








JAK MOŻNA ?!?!?!

















ale ja naprawdę




nie chcę











iść do szkoły 

















At every occasion I'll be ready for the funeral
Every occasion, once more, it's called the funeral
Every occasion, know I'm ready for the funeral
At every occasion, oh, one billion day funeral



kłade się spać ,padam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz