dzień wyjątkowo się udał.sama ja z Elizą ostro gotowałyśmy a cooo
kucharki z nas.tort? -zrobiony
ciasteczka? - upieczone.wcale nie chciało nam się wymiotować od nadmiaru bitej śmietany,czekolady ,borówek malin i innych ,nieeeee wcale.jutro mhm kościoł? a potem Barchów.
mam ochotę obejrzeć film.jutro ostatni dzień wakacji.to przygnębiające :< cieszmy się tym co nam zostało.i zaczną się poniedziałkowe problemy,wstawianie o 6 i kartkówki z matematyki.ajjjć
podsumowanie wakacji ukażę się tu możliwe ,że jutro albo w poniedziałek.zobaczymy.
JAK MOŻNA ?!?!?!
ale ja naprawdę
nie chcę
iść do szkoły
At every occasion I'll be ready for the funeral
Every occasion, once more, it's called the funeral
Every occasion, know I'm ready for the funeral
At every occasion, oh, one billion day funeral
Every occasion, once more, it's called the funeral
Every occasion, know I'm ready for the funeral
At every occasion, oh, one billion day funeral
kłade się spać ,padam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz