stojąc przed tobą
opowiem ci szeptem
najcichszym ze wszystkich moich szeptów
że chce
że marze,marznę
że pragnę
że przez to umieram
przed tobą
eterycznie ,erotycznie,wymyślnie
powoli,powolutku
każdego dnia
każdej nocy.
a gdy Cię widzę
widząc nie spotkam
tylko oddycham
nie wiem gdzie jesteś
gdzie jestem
gdzie wzrok swój zatracasz
chociaż koło mnie,
sercem przy sercu
ale nigdy dla mnie
żyjesz
ty
tobie
dla ciebie
i w tobie
gdy zły nastrój napada mnie znów
i słońce nie świeci tak jak dawniej
i sześćdziesiąt sekund łączących
i gdy brak mi tchu
tlenu
gdy padam z nóg
ulotnie,przelotnie
bądź tu
teraz
dla mnie
zastanowisz mnie
wszystko
a wszystko niby przypadkiem,
bo to, że przypadki nie istnieją już wiesz.
określ się
zatrzymaj mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz