niedziela, 26 stycznia 2014
cudowna melancholia.nothing more
już prawie luty.dokładnie za miesiąc moje urodziny.dokładnie miesiąc temu było zupełnie inaczej.dokładnie za miesiąc to wszystko nie będzie miało znaczenia.
dłonie mam na klawiaturze,uśmiech na twarzy a serce gdzieś daleko.jest mi dobrze.to był wspaniały wieczór.pomimo swojej prostoty,pomimo tego wszystkiego.jest dobrze.leżę,słucham pięknych dźwięków,gdzieś obok książka czeka na dokończenie a ja nadal trwam w tym fantastycznym stanie.kolejna nieskończona historia,laptop na kolanach,blog,niedzielny wieczór.uwielbiam.zastanawiam się co wam napisać.co chcielibyście usłyszeć.może zacznę i skończę na tym ,że potrzebuję takich chwil.to mnie uszczęśliwia.lubię ten nastrój,ten optymizm i to,że jutro też jest dzień.i będzie jeszcze piękniejszy.napisałabym,że wierzę w to całym sercem ale się powtórzę.
dobranoc,więcej uśmiechu to naprawdę pomaga.
song
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz