"Chciałabym, żeby ktoś znał mnie w całości, żeby wiedział o mnie wszystko. Że słodzenie zielonej herbaty to dla mnie niewybaczalna zbrodnia, że nie słodzę kawy. Żeby wiedział jak ogrzać moje dłonie. Żeby znał na pamięć układ pieprzyków na mojej skórze. I żeby wiedział po czym mam tę bliznę na ramieniu. Chciałabym, żeby ktoś przestudiował mnie od czubków palców stóp aż po końcówki włosów na głowie. I żeby wiedział jaki smak czekolady to mój ulubiony, chociaż przecież nie mogę jej jeść.
Chciałabym, żeby istniał ktoś taki, kto będzie, kiedy będę go potrzebowała. I żeby on też mnie potrzebował.
Ale przede wszystkim... Przede wszystkim chciałabym, żeby ten ktoś mnie pokochał, w całości. Razem z tymi wszystkimi pierdołami."
Jestem tu.Zapominam.Nie widzę.
Same wzory,kształty,barwy.
Oczy,usta,smutne twarze.
Jest mi strasznie ciężko z tym wszystkim.Najgorzej z samą sobą.
Potrzebuję twojego wsparcia.Gdziekolwiek.Kiedykolwiek.Kimkolwiek jesteś.
Macie tak czasami,że jest wam cholernie źle i nie dzielicie się tym z nikim?
Trzymacie te wszystkie sprzeczne uczucia gdzieś głęboko by w końcu wybuchnąć?
Cholerna depresja?
Tak wiem,że to głupie.Idiotka.
Nie chcę wiele.Wystarczy tylko spokój i harmonia.Wzajemne dopasowanie.
Jestem zmęczona tą ciągłą walką.
Krzyczę,płaczę i złoszczę się chociaż tego nienawidzę u innych.
Siedzę wbita w podłogę i nawet już nie udaję ,że jest okej chociaż wszystkim w koło karzę się uśmiechać.Mówię,że trzeba rozmawiać o problemach chociaż przeważnie milczę.
Dziwny paradoks emocjonalny.